W Nowym Jorku w ubiegłym roku działo bardzo nietypowe muzeum, które w ubiegłym roku było czynne jedynie od 29 lipca do 31 sierpnia. Mimo to, wszystkie z 30 000 dostępnych biletów zostało zarezerwowanych bądź wyprzedanych w ciągu kilku pierwszych dni funkcjonowania instytucji.

To muzeum, w którym nie tylko można dotykać eksponaty, ale nawet trzeba je smakować. Mowa bowiem o Muzeum Lodów!

Pierwsze, co mogło zszokować turystę, to nakaz jedzenia lodów podczas zwiedzania — te zaś otrzymywało się przy wejściu na ekspozycję. Wśród atrakcji dostępnych na wystawie były między innymi jadalne balony napełnione helem czy sala z czekoladową kurtyną, w której serwowano czekoladki. Chętni mogli znaleźć idealny dla ich osobowości smak lodów, a także obserwować wyrób przysmaków w wykonaniu dr. Irwina Adama, twórcy Future Food Studio.

Największą atrakcją był jednak basen, w którym umieszczono 5 ton różnokolorowych granulek cukierniczych. Właścicielka muzeum zachęcała, aby do niego wskoczyć i samodzielnie skosztować łakoci. Może nie było to zbyt higieniczne, ale na pewno poprawiało humor.

Planowo Muzeum Lodów będzie znów dostępne w okresie letnim od poniedziałku do piątku. Za bilet wstępu osoba dorosła zapłaci 18 USD, zaś dzieci i emeryci 12 USD.

Kto już nie może doczekać się wakacji?