W Gdyni przy ul. Polskiej 1 w budynku historycznego budynku Dworca Morskiego powstaje Muzeum Emigracji. Mimo że otwarcie gmachu muzeum przewidziane jest dopiero na przełom roku 2014 i 2015 — a więc nie posiada ono jeszcze przestrzeni wystawienniczej — to już aktywnie działa, organizując wydarzenia w przestrzeni miejskiej.

Jednym z nich była wystawa Migracje | Kreacje prezentowana na trasie szybkiej kolei miejskiej na trasie Gdańsk — Sopot — Gdynia.

Jak podaje muzeum na swojej stronie internetowej, zaproszeni artyści interpretują tematykę migracji zarówno z perspektywy własnych doświadczeń, jak i losów innych, nieznanych ludzi oraz aktualnych i historycznych procesów społecznych. Zadają pytania o to, czym jest emigracja, jakie budzi skojarzenia, emocje, jakie przywołuje obrazy, postaci, wydarzenia; co to znaczy być emigrantem, imigrantem, nomadą, obcym, nie tylko za granicą, ale także we własnym kraju. Kontakt ze sztuką w przestrzeni publicznej i dostępność wystawy dla szerokiego kręgu pasażerów kolejki miejskiej ma szansę wytrącić widzów z codzienności i zachęcić do refleksji, tworzenia dalszych skojarzeń i własnych odpowiedzi na pytania stawiane przez artystów.

Prezentowanie sztuki w przestrzeni publicznej otwiera zupełnie inne niż gmach muzeum możliwości wzajemnego oddziaływania. Czasami niestety będą to akty wandalizmu (takie epizody zdarzyły się w przypadku tej wystawy), jednak mogą to być również emocjonalne, spontaniczne (a może przemyślane) reakcje odbiorców, manifestacja ich poglądów. Tak było w przypadku realizacji Iwony Zając Jestem cudzoziemką. Czy masz dla mnie jakąś radę? przy Dworcu PKP Gdynia Główna. Artystka zostawiła przy billboardzie mazaki i otworzyła możliwość komentowania jej pracy. W ciągu kilku dni mural zapełnił się szczelnie wpisami, hasłami i rysunkami przechodniów.
W przypadku dwóch innych billboardów ktoś (bez zgody autora) zmodyfikował ich wygląd, manifestując poparcie dla Edwarda Snowdena, i zwrócił uwagę na ograniczanie wolności, a także sytuację współczesnego emigranta szukającego azylu. Takie działanie było wyrazem silnej reakcji odbiorcy — a w kulturze również o to chodzi.