Od dłuższego czasu instytucja boryka się z problemem z utrzymaniem nowych pracowników. Jeszcze przed pandemią pracowali po kilka miesięcy i szybko odchodzili. Inni z kolei zostawali w instytucji, ale dość długo zajmowało im to, aby sprawnie wdrożyć się w nowe obowiązki i zacząć wykonywać je samodzielnie. Po ostatnim dość chaotycznym roku dyrektor ma wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Przygląda się relacjom w zespołach, ale wszystko wygląda poprawnie, a najczęściej podnoszonym przez nowych pracowników problemem jest to, że „nie czują się u siebie” lub „nie wiedzą, czym mają się zająć”. Dyrektor doszedł do wniosku, że w instytucji wadliwy musi być sam proces wdrożenia nowych pracowników do pracy.
Jak może to zmienić? O czym trzeba pamiętać?